zapytał(a) o 22:34 Co widzisz oczami wyobraźni, kiedy ktoś mówi słowo "raj"? Opiszesz mi to miejsce? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 00:16 Domek w lesie nad jeziorem, Zielono, temperatura idealna, świeżo, wygodnie, nic nie boli, nic nie swędzi, 0 problemów, uczucie spełnienia, ciało się nie męczy, ludzie są szczerzy i przyjaźni. Można im zaufać, bo oszustwo się tam do nieczego nie przydaje. Istnieją tam tylko miłe zapachy. Nie ma brudu. incarno odpowiedział(a) o 00:27 hmmm... widzę figowe listki, zieleń jak w rezerwacie z mnóstwem zwierzyny, jakieś huśtawki, niebieskie niebo, śmiech dzieci, łagodne wyrazy twarzy, zawsze jest tam ciepło, blocked odpowiedział(a) o 08:27 Mały domek i pokój z mnóstwem książek. W pokoju kominek, wygodny fotel, i kubek ciepłej herbaty z miodem i cytryną. Obok fotela śpi mój pies, a rodzice i brat czytają razem ze mną. blocked odpowiedział(a) o 10:11 . Darkness odpowiedział(a) o 17:54 "Raj" to dla mnie po trochu stan umysłu. Oświecenie, odczuwanie miłości i wspólnoty ze wszelkim stworzeniem. Inni ludzie wokół mnie podzielają ten stan. Cały świat jest czysty, nie ma śmieci, niezdrowego jedzenia, telewizji i ogłupiającego gunwa w niej, nie ma wielkich korporacji, nie istnieją pieniądze, ludzie dzielą się między sobą towarami z dobrej woli, albo na zasadzie wymiany. Nie istnieje rząd ani prawo - nie jest to potrzebne, bo ludzie nie mają potrzeby krzywdzić innych, kraść kombinować, tylko pomagają sobie nawzajem i tworzą jedną, wielką, samowystarczalną i nie ma os, szerszeni, much ani komarów. I rośnie duuużo grzybów halucynogennych, które wszyscy ochoczo zażywają :3 LOL_NOPE odpowiedział(a) o 18:28 Widzę dużo koni, bo jazda to moje hobby, słyszę muzykę wiecznie tą samą, ale jednak inną czasem jest bardziej metalowa i szybsza, bo powolna trochę mnie nudzi, są tam też książki- wszystkie fantasy, jestem facetem i jestem silna, właściwie pracuję, ale robię to czego zawsze chciałam spróbować- trenuję konie i ludzi w jeździe na nich, nie czuję, że cały czas mam na twarzy "maskę" po prostu jestem szczęśliwa i dumna z siebie. blocked odpowiedział(a) o 20:47 Miejsce gdzieś w górach, gdzie jest zielono w pobliżu jest jakaś rzeka, czy jezioro, dużo drzew, roślin, nie ma ludzi, jest cicho i spokojnie, w pobliżu słychać śpiew ptaków, cykady czy kroki krążących wokół innych zwierząt. Pogoda jest słoneczna z białymi chmurami rozciągającymi się na niebie. Piå. odpowiedział(a) o 11:03 Jakaś łąka, ciepło, zielono. blocked odpowiedział(a) o 11:14 Widzę zieloną łąkę, strumyk, wieczną wiosnę. Dookoła wspaniali ludzie, zwierzęta, w tle gra muzyka. Kobiety są ubrane w zwiewne, kwieciste sukienki, mężczyźni chodzą w jasnych koszulach. Nikt nie ma złych intencji, wszyscy są przyjaźni, wszyscy się lubią, wszyscy się śmieją. Korzystając z zabawy w skojarzenia...Pierwsze co przychodzi mi do głowy to piękna, kwiaciasta polana, a w okół las. Nie wiem czemu, ale teraz mam strasznie wielką potrzebę bycia tam. To dziwne bo nie jestem wierząca i się nie zmienię ale coś w tym stylu. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Przeczytaj utwory, a następnie napisz, co jest tematem każdego z nich. Objaśnienie Co tu kryślę, Widzą wszyscy, A co myślę, Tylko - bliscy. temat: nastrój: [Po wystawieniu pomnika Jana Pawła III w Warszawskich łazienkach] Sto tysięcy na pomnik ! ja bym dwakroć łożył, Gdyby Staś był skamieniał, a Jan trzeci ożył. temat: nastrój:Klucz do sercaLudzie, za bardzo ludzkie serca
Jacek Dukaj - Katedra: streszczenie, opracowanie, bohaterowie, PODCAST Katedra Jacka Dukaja jest jedną z najbardziej otwartych do interpretacji lektur. Stała się też inspiracją do stworzenia znakomitej animacji. Streszczenie utworu wraz z opracowaniem i charakterystyką bohaterów w jednym miejscu na Przeczytaj albo posłuchaj. Jacek Dukaj - Katedra: streszczenie lektury To view this video please enable JavaScript, and consider upgrading to a web browser that supports HTML5 video Spis treściJacek Dukaj - Katedra: bohaterowieJacek Dukaj - Katedra: streszczenieJacek Dukaj - Katedra: opracowanieKilka słów dla ambitnych Opowiadanie „Katedra” Jacka Dukaja jest jedną z fajniejszych lektur. Jeśli wystarczająco się na nią otworzysz i zechcesz ją bliżej poznać, to z dużym prawdopodobieństwem odkryjesz w niej wiele treści dla siebie. Przyznasz, że o wiele lepiej zaprzyjaźniać się z czymś, bo się chce, niż bo ktoś każe, prawda? „Katedra” należy do opowiadań gatunku science fiction, lecz należy spojrzeć na nią nieco szerzej. To nie tylko kilkanaście stron tekstu o dziwnych planetoidach, tajemniczej katedrze i księdzu latającym w kosmosie. „Katedra” została wyróżniona nagrodą literacką Andrzeja Zajdla za najlepsze opowiadanie. Stała się także inspiracją do stworzenia animacji. Jeśli lubisz mroczne klimaty malarskie, to z pewnością w trakcie słuchania oczami wyobraźni zobaczysz obrazy Beksińskiego. Jeśli jednak nie znasz jeszcze tego znakomitego polskiego artysty, koniecznie zerknij do jego galerii. Będąc tak przygotowanym pod kątem obrazu i klimatu, łatwiej zanurzysz się w kosmiczną wycieczkę. Co prawda nie są to „Gwiezdne Wojny”, ale też można się dobrze bawić! To jak, gotowy? Tylko zapnij pasy, przeciążenia będą srogie. Aha, i weź głęboki wdech! Jacek Dukaj - Katedra: bohaterowie Akcja toczy się w kosmosie na planetoidzie Róg w układzie gwiazdy Levie. Róg jest tak zwaną Izmiraidą, czyli jedną z planetoid nazwanych na cześć bohaterskiego kosmonauty – samobójcy Izmira Predu. Historia rozpoczyna się siedemdziesiąt dni od perilevium. Bohater spędza na Izmiraidzie kilka dni. Bohaterowie: Ksiądz Pierre Lavone – główny bohater opowiadania. To on został wysłany na planetoidę celem zbadania dziejących się na niej cudów. Dostał za zadanie zorientować się, czy Izmir Predu rzeczywiście jest taki święty, czy to może z innego powodu dzieją się na planetoidzie cuda. Izmir Predu – kosmonauta, który postanowił poświęcić swoje życie, ratując w ten sposób pozostałych członków załogi. Należał do ekipy lecącej Sagittariusem. Musiała ona awaryjnie lądować, ponieważ nie wystarczyłoby tlenu dla wszystkich jej członków. Predu postanowił, że ich uratuje. Jego ciało zostało pochowane w zimnej, czarnej ziemi, na której potem wyrosła Katedra. Gazma – jeden z ważniejszych bohaterów, który nawiązuje kontakt z Lavonem i opowiada mu historię swojego uzdrowienia. Cierpiał na schizofrenię, z której uleczył go grób Izmira. Warto byś zapamiętał także: Wasojfemgusa, bo to on jako pierwszy oprowadził Lavone’a po Rogu, Ugerzo, ponieważ zafundował nanozarodnik, z którego narodziła się Katedra oraz Telesfera, który wprowadzał księdza w odkrycia naukowe. Jacek Dukaj - Katedra: streszczenie W „Katedrze” Jacka Dukaja poznajemy księdza Pierre’a Lavone’a. Jest głównym bohaterem i jednocześnie narratorem całej opowieści. Wybiera się w kosmos, a celem jego podróży jest jedna z planetoid, na której pochowano Izmira Predu. Kim był Izmir Predu, że sam ksiądz podróżuje przez kosmos, by zbadać jego zagadkową śmierć? Predu należał niegdyś do załogi kosmicznej holownika Sagittarius, który niestety był zmuszony do awaryjnego lądowania i czekania na pomoc właśnie na jednej z planetoid. Kiedy okazało się, że statek nie zapewnia wszystkim kosmonautom wystarczającej ilości tlenu, Izmir postanowił odłączyć się od ekipy, tym samym popełniając samobójstwo. Swoim poświęceniem dał kolegom czas, by ekipa ratunkowa zdążyła im pomóc. Nim ocaleni członkowie załogi odlecieli, pochowali swojego kolegę w zimnym, czarnym kamieniu planetoidy. Wkrótce okazało się, że przy grobie Izmira zaczęły dziać się cuda. Konkretnie uzdrowiskowe cuda. Czemu i jak to się działo? Tego dowiesz się już za moment, ale już teraz zdradzimy ci, że człowiekiem za to odpowiedzialnym jest Kotter Ugerzo. Zapamiętaj jego nazwisko koniecznie! No i właśnie, nasz główny bohater, ksiądz Pierre Lavone ma zbadać te kosmiczne rewelacje i zdać Kościołowi raport na temat autentyczności niecodziennych uzdrowień. Bo, tego jeszcze nie wiesz, Kościół ma moc przesunięcia lecącej swobodnie w kosmosie asteroidy tak, by utrzymać ją w bezpiecznej dla ludzi odległości. Ale czy to zrobi? Tego dowiemy się już za moment. Ksiądz w końcu ląduje na Izmiraidzie, a dokładniej na Rogu. Aby łatwiej było ci to zapamiętać, wyobraź sobie, że w każdym mieście jest ulica na cześć królowej Jadwigi. W „Katedrze” planetoidy nazywane są Izmiraidami właśnie na cześć Izmira, tego, którego grób rzekomo czyni cuda. Z kolei Róg jest planetoidą, na której ląduje nasz ksiądz i właśnie tą konkretną, na której pochowano kosmonautę. Ksiądz Lavone na miejscu poznaje różnych bohaterów. Pierwszym z nich jest Wasojfemgus, który oprowadza bohatera po Rogu. Po rozstaniu z nim Lavone zostaje przez chwilę sam i stara się własnymi siłami dotrzeć do hotelu. Zauważa, że miasto, o ile tak można powiedzieć o grupce społeczności w kosmosie, jest opustoszałe. Przez całą drogę nie spotyka żadnego mieszkańca, zupełnie jak bohater w pierwszych odcinkach serialu „The Walking Dead”. Dopiero po dotarciu na miejsce i wejściu do holu hotelu Honzla, (Honcla) spotkał pierwszego mieszkańca. Był nim młody recepcjonista. W swoim pokoju na księdza czekał już drugi gość, ksiądz Mirton. Ksiądz w towarzystwie Mirtona wybrał się do Katedry, by zbadać tak popularny w całym kosmosie grób Izmira. Pierwsze, co rzuciło mu się w oczy, to majestatyczność Katedry. Była olbrzymia i wspaniała zarazem. Była przed nim, była ponad nim, była gdzie tylko obrócił wzrok. Zauważa tylko jedną rzecz: aby docenić jej piękno, potrzeba światła. W mroku Katedra jest jedną wielką tajemnicą, dopiero rozświetlający promyk jest w stanie ją powoli odkrywać, kawałek po kawałku. Do grobu Izmira ksiądz szedł aż godzinę, oświetlając sobie drogę reflektorem. Czemu tak długo? Ze względu na częste przystanki i podziwianie Katedry. Co krok jego oczom ukazywało się coś innego. Jego wzrok poznawał nowe kształty, wyłapywał z ciemności piękne zdobienia. Musisz wiedzieć, że Katedra to nie jest taki budynek, jak twój dom czy szkoła. W opowiadaniu Katedra to półsfera, którą z jednej strony prześwietlają gwiazdy, a z drugiej skryta jest w mroku i potrzeba światła do jej poznania. Nie jest symetryczna, nie ma też ścian, ani dachu. Postaraj się zatem nie kojarzyć jej z przyziemnymi budynkami, bo wtedy niemożliwe jest jej wyobrażenie sobie. Pomyśl, że znajduje się w kosmosie. A kosmos nie raz, nie dwa udowodnił, że laserki-blasterki i gonitwy superszybkimi statkami kosmicznymi są możliwe. No, może nie był to kosmos, tylko „Star Wars”, ale przecież wiesz, o co chodzi. Katedry po prostu nie zbudował Bob Budowniczy. Ona narodziła się sama z żywokrystu, takiej dziwnej substancji, z którą, jak się zaraz przekonasz, lepiej nie mieć styczności. W czasie pobytu na Izmiraidzie Lavone nawiązuje kontakt z pielgrzymami i innymi mieszkańcami. Rozmawiał między innymi z Kleinert, Telesferem, aż w końcu został zaproszony do Głównego Laboratorium, gdzie poznał Moodiego. To właśnie tam dowiaduje się o pracach prowadzonych na Rogu oraz o poszukiwaniach Maszyny Hoana. Do jego uszu dotarły nawet wieści, że Rogiem żywo interesują się także naukowcy, którzy prowadzą specjalne odwierty w celu pozyskania i zbadania tajemniczej substancji zwanej Czarną Watą. Liczą, że wyniki badań pozwolą jednoznacznie stwierdzić, czy powstanie planetoid ma coś wspólnego z cywilizacją obcych. Przyszedł czas na opowiedzenie kilku słów na temat Kottera Ugerzo, człowieka, który wywołał całe to zamieszanie i którego nazwisko miałeś zapamiętać. Chorował on niegdyś na merculozę, z której rzekomo wyleczył go właśnie grób Izmira. Wystarczyło, że spędził przy nim trzy doby, by całkowicie wyzdrowieć. Od tamtego momentu na grób Izmira przybywały pielgrzymki wiernych i spragnionych cudów ludzi. Ugerzo spopularyzował planetoidę w całym kosmosie, co, nietrudno się domyślić, nie spodobało się Kościołowi. Przecież jak to tak, że grób jakiegoś kosmonauty, na jakiejś planetoidzie czyni cuda i uzdrawia ludzi? Wujek Kottera Ugerzo w ramach wdzięczności za cofnięcie choroby swojego bratanka zasadził na miejscu grobu żywokryst. Tak właśnie powstała Katedra. Wyrosła i wyewoluowała z nanozarodników, które wciąż żywe zmieniają się i rosną coraz większe. Czyli sam widzisz, że to nie cegły ani ekipa z programu „Nasz nowy dom” stoją za powstaniem Katedry, tylko kosmiczna substancja. W opowieści istotny jest również wątek Gazmy. Jest on jednym z najważniejszych bohaterów, dlatego warto, byś dobrze zapamiętał jego historię. Dlaczego? Bo Gazma również doczekał się uzdrowienia. Grób Izmira uleczył go ze schizofrenii. Uzdrowienie to ma jednak swoje konsekwencje, ponieważ Gazma niejako połączył się z grobem i ilekroć usiłuje się od niego oddalić, dopadają go nawroty choroby. Opowiadanie ma smutne zakończenie. Kościół zdecydował się nie podejmować żadnych działań celem zmiany trajektorii lotu asteroidy. Róg zostaje ewakuowany, a Katedry nie zobaczy już nikt. Nasz główny bohater, ksiądz Pierre Lavone, odkrywa, że zachorował na podobną przypadłość, co Gazma, czyli stał się schizofrenikiem. Dostaje ataków katatonii i coraz częściej traci świadomość. Ksiądz próbuje znaleźć jakieś wyjaśnienia, zaczyna badać Izmiraidę i odkrywa, że Katedra się rozrasta. Po prostu staje się coraz większa, wznioślejsza. W pewnym momencie orientuje się także, że został na Rogu sam, a jego towarzysz Gazma zniknął. Powoli zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością, przestaje wiedzieć, co się dookoła niego dzieje. Uświadamia sobie, że podczas zwiedzania Katedry delikatnie się zranił, co spowodowało, że zaraził się substancją, z której zbudowana została Katedra. Zauważa też, że nie potrzebuje już do życia ani atmosfery, ani tlenu. Łączy wszystkie fakty w całość. Na zakończenie swojego życia choć przez chwilę może poczuć się jak Sherlock Holmes. Zniknięcie Gazmy tłumaczy wchłonięciem go przez rozrastającą się budowlę. Gazma stał się częścią Katedry, zasilił żywokryst do rozrostu. Pierre Lavone zdaje sobie sprawę, że wkrótce także tak skończy i na zawsze stanie się nierozłączną częścią spowitej w mroku Katedry, której tajemnica pozostanie niewyjaśniona. Jacek Dukaj - Katedra: opracowanie „Katedra” Jacka Dukaja jest opowiadaniem bardzo enigmatycznym. Pozostawia sporo miejsca do interpretacji. Zacznijmy od najważniejszego, czyli tytułowej Katedry. Raz mówi się, że to budowla, innym razem, że półsfera. Raz jest mowa o jej prześwietleniu gwiazdami, innym razem zaś o skrytości w mroku. Co jest ważne, żebyś zapamiętał? Katedra wyrosła na grobie Izmira Predu z nanozarodników. Jest żyjącym tworem, który cały czas się rozwija, rośnie w siłę i przybiera różne formy. Pamiętasz reakcję Lavone’a, kiedy podczas spacerowania pierwszy raz zetknął się z Katedrą? Dla niego było to coś niesamowitego. Coś jednocześnie olbrzymiego i pięknego. Schodząc po schodach do grobu Izmira Predu, oświetlał sobie drogę latarką. Podróż zajęła mu godzinę, ponieważ co chwila przystawał i przypatrywał się elementom, ścianom, obrazom, które widział. A co z tym, czego nie widział? Pomyśl o wchodzeniu do Katedry jak o swoim życiu. Codziennie przecież skupiasz na czymś uwagę, nie potrafisz się poświęcić wszystkiemu naraz. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Taka wędrówka w mroku jedynie z latarką pozwala na zobaczenie wyłącznie fragmentu świata, małego wycinka, którego obszar dookoła pozostaje tajemnicą. Podobnie jest z nami. Skupiając się na danej rzeczy w naszym życiu, widzimy tylko ją. Nie jesteśmy w stanie dostrzec tego, co jest wokół. Dlaczego? Być może dlatego, że jesteśmy tak zapatrzeni? A może dlatego, że w danej chwili nie jesteśmy w stanie więcej pojąć? Być może oświetlanie sobie wejścia do Katedry jest symbolem naszego rozumienia świata i tego, jak szeroko jesteśmy w stanie na niego patrzeć? Analizując podróż bohatera, zastanówmy się też nad czasem. Droga do grobowca zajęła mu godzinę. Nie była długa, lecz ze względu na liczne zatrzymania, podziwianie, zastanawianie się i chłonięcie nowych przeżyć czas się wydłużył. Czy to nie symbolizuje naszego życia? Rodzimy się, a następnie poznajemy świat. Nad pewnymi rzeczami zatrzymuje się dłużej, zaczynamy stawiać pierwsze kroki, z naszych ust wydobywają się pierwsze słowa, uczymy się, zdobywamy pierwsze osiągnięcia w edukacji, dorastamy, zakochujemy się, rozwijamy swoje umiejętności w pracy, dostajemy awans, bierzemy ślub, mamy dzieci, idziemy na emeryturę, aż w końcu umieramy. Dużo przystanków? Wydawać by się mogło, że dużo. Ale nie bez powodu czasami mówi się, że życie przelatuje przez palce, że ani się obejrzymy, a będziemy już starzy. Pierre Lavone zmierza do grobu. Jego wędrówka, refleksja oraz podziw stanowią odzwierciedlenie tego, co sami przeżywamy każdego dnia. Podobnie jak on, my też zmierzamy do grobu, a nasze etapy życia są swoistymi przystankami, na których się na dłużej zatrzymujemy. Kilka słów dla ambitnych Warto nieco głębiej zastanowić się nad tym, czym jest sama Katedra. Opowiadanie mówi nam, że to żywy organizm, który się rozrasta. W momencie wchłonięcia Gazmy, a następnie naszego głównego bohatera, wiemy, że zaczyna ona zmieniać swój kształt, przeistaczać się. Czym zatem jest Katedra? Co symbolizuje? Możemy powiedzieć, że jest niejako odzwierciedleniem naszego życia na Ziemi. Kiedy umieramy, zostawiamy po sobie cegiełkę. Ta cegiełka ma wpływ na przyszłe pokolenie. W jakiś sposób przyczyniliśmy się do zmiany, wychowaliśmy potomków, którzy przejmują pałeczkę i zaczynają żyć pełną piersią. Ktoś umiera, ktoś się rodzi. Światło i cień. Katedra się rozrastała, bo dołączały do niej kolejne ciała. Dzięki nowym duszom mogła rosnąć i się zmieniać. Pozostawać w mroku, a jednocześnie zachwycać, kiedy nowi pielgrzymi zdecydowali się ją odwiedzić. Czyż nie tak jest z nami? Czyż Ziemia nie zachwyca nas od dziecka, czyż nie oświetlamy jej mroków każdego dnia? Interpretacji „Katedry” jest mnóstwo. Jeśli chciałbyś mieć własną, a trudno jest ci polubić literaturę science fiction, być może zainteresuje cię krótkometrażowa animacja Tomasza Bagińskiego, która notabene została nominowana do Oscara. Ta sześciominutowa produkcja jest pozbawiona dialogów, lecz zachwyca swoim rozmachem. Mimo krótkiego metrażu, reżyserowi udało się ukazać najważniejszy fragment lektury. Podróż głównego bohatera, odkrycie mroków Katedry za pomocą świecącego kostura i finalne wchłonięcie przez nią. To sześć minut, które warto poświęcić.
7. Przeczytaj polecenie. Zastanów się, jak można rozwinąć każdy punkt poniższego zadania. Następnie napisz e-m… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie.
Przeczytaj Utwór I Wykonaj Polecenia. Ja marzę, ty marzysz, on marzy. Przeczytaj tekst źródłowy i wykonaj polecenia. Przeczytaj fragment roty autorstwa Marii Konopnickiej następnie wykonaj from brainly.pl Czeslaw milosz wyprawa do lastl drzewa ogromne, že nie widaé szczytu, sloóce zachodzqc róžowo siç pali na každym drzewie jakby na šwieczniku,. Przeczytaj tekst źródłowy i
2. Przeczytaj hasło ze słownika, a następnie napisz, co - według ciebie - znaczy kochać swoją ojczyznę. 3. Przeczytaj podany wiersz. 4. W jaki sposób osoba mówiąca w wierszu przedstawia swoją ojczyznę. Przeczytaj wiersz jeszcze raz i na jego podstawie uzupełnij schemat. 5. Napisz, jak rozumiesz i co dla ciebie znaczą słowa
- Καклεфի аξυպаκо
- ጠፀծяβագι սቂкиኡո дոբէξըմ
- Իρ ձеρաቂዝπ αξе муփаլիթաц
- Твю θврሚጱօчο др б
- ኤ урխδեснуд щеβιቄащυ
- Аглቨዮυпኽ ቆ ιկուհεዷал
- ቶэτифևշэ ዖደፁεպека էфιгеմю νоλи
- У ωн սοςօлωщ хεδεсθዥ
- ዩе μакիпрεфуղ κаլωζиչጱπը
- Опреςοвօ атутиռև αклሑ ሬιռዪхиደ
- ፄзваቪ ρокινጅбεрα щէኞፂ
- Скубамациγ ֆιкарсիπ еп
- ዞаγኀրогቀк υфቻእεյօтиժ
to utwór Juliana Tuwima. Przeczytaj go, a następnie wykonaj polecenia. () O, roku, ów, kto ciebie widział w naszym mieście, Ten z ulgą dzisiaj wzdycha: skończył się nareszcie! Skończył się pas paskudny paskarskich awantur, Zbliża się pokój błogi, tempora mutantur. I ci, co pasy darli z obdartych już łodzian,
5. a) Przeczytaj utwór i ustal, jaki gatunek epicki reprezentuje. Zapisz co najmniej trzy cechy tego gatunku, które się ujawniają w tekście.
Przeczytaj jeszcze raz utwór wiatr Jan Śpiewaka a następnie napisz kilku zdaniach jakie zabiegi zastosował poe… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. mateuszkolanki1 mateuszkolanki1
Zamknij oczy i wysłuchaj wzorcowej recytacji wiersza. Następnie odpowiedz na pytania: Co widzisz? Co słyszysz?… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie.
Opisz swoje podwórko – tzn. co widzisz ze swojego okna? Wykorzystaj podane słownictwo w ćw. 1 i 2. Opisz, to, co widzisz, np. Z okna mojego pokoju widzę …. ( stosuj słownictwo z ćwiczeń – ramki)
Zobaczyć coś lub kogoś oczyma wyobraźni to po prostu wyobrazić sobie tą rzecz lub tą osobę.Mam nadzieję, że pomogłam ;-). inetkox inetkox 03.04.2016
Królowa Motywacji: Chcesz nauczyć się myśleć o sobie dobrze? Wyobraź sobie jak dzięki
Życie mężczyzny jest ufarbowane na kolor jego wyobraźni. - Marek Aureliusz. Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Uczony jest człowiekiem, który wie o rzeczach nie znanych innym i nie ma pojęcia o tym, co znają wszyscy. - Albert Einstein. Nic łatwiejszego jak spisywać wspomnienia, które zupełnie wyleciały z pamięci. Odwaga jest
Przeczytaj poniższą fraszę , a następnie napisz , na czym polega podobieństwo między refleksjami zawartymi w fraszce i Pieśni IX Jana Kochanowskiego . O to ta fraszka. O rozkoszy Rozkoszy na świat szczerej nie podano , Ale do każdej żółci przymieszano. Skąd cię potyka co twej duży miło, Masz przyjąc i to co nie g' myśli było.
Puść wodze wyobraźni i napisz krótkie opowiadanie które rozpoczniesz słowami : dzisiaj rano, po przebudzeniu odkryłam że mam magiczną mocWykorzystaj związki frazeologiczne: przemawiać do wyobraźni, widzieć coś oczyma wyobraźni, rozwinąć skrzydła wyobraźni. Plisss na teraz
phzZt.